Bp Richard Williamson: "Czym jest herezja
modernizmu?"
Modernizm jest herezją niepodobną do żadnej innej herezji. Herezja ariańska, atakowała w szczególności naszego Pana Jezusa Chrystusa. Herezja nestoriańska atakowała jedność osoby Jezusa Chrystusa. Każda herezja atakowała zazwyczaj pojedynczy aspekt Katolickiej prawdy. A kantyzm atakuje każdy aspekt.
Aby zapobiec temu szaleństwu
które rozpętało się w XX wieku, Pan Bóg dał światu dwa
światła. Pierwszym była encyklika Papieża Św. Piusa X Pascendi Dominici Gregis
w (1907), a drugim była Fatima w (1917). Oba te wielkie dary od Pana Boga,
rzuciły silne światło na współczesny, nowoczesny świat. Jeśli chcesz
rozumieć historię współczesnego świata - studiuj Fatimę,
jeśli chcesz rozumieć umysł współczesnego człowieka - studiuj Pascendi.
Encyklika Pascendi dotyczy nie tylko Kościoła ale także całego świata. A to
dlatego, że cały współczesny świat cierpi chorobę zanalizowaną i
potępioną w tej encyklice. Św. Pius X powiedział kiedyś -„Kantyzm jest
współczesną herezją" Termin „Kantyzm" pochodzi od niemieckiego
filozofa Immanuela Kanta. Kant żył od 1724 - do około 1804, wprowadził do filozofii elementy które on sam nazwał „przewrotem
kopernikańskim w filozofii". Przed Kopernikiem wszyscy myśleli, że słońce krąży wokół ziemi. Po Koperniku
zaczęli myśleć, że ziemia krąży wokół
słońca. Takie nawiązanie Kanta do filozofii odnosiło się do tego, że przed nim wszyscy łudzi myśleli, że Podmiot - czyli
osoba, obraca się wokół przedmiotu – czyli obiektu czyli elementu rzeczywistości. Inaczej mówiąc to człowiek, był
zależny od rzeczywistości. Po Kancie,
coraz więcej ludzi zaczęło uważać, że to przedmiot obraca się wokół podmiotu. Czyli, że to obiekt obraca się
wokół osoby., Rzeczywistość jest zależna od człowieka. Przed Kantem, stosunek
człowieka do rzeczywistości określał zdrowy rozsądek, tzn. mój umysł poddaje się rzeczywistości. Od
Kanta, i to odnosi się aż do dzisiejszych czasów - rzeczywistość podporządkowana jest mojemu umysłowi. Błąd ten
nazywa się subiektywizmem. Człowiek
jest teraz, ośrodkiem rzeczywistości, do którego wszystko się odnosi. Cała rzeczywistość podporządkowana jest
człowiekowi. Taka filozofia oczywiście doskonale komponuje się z ludzką
pychą. Nowoczesny człowiek jest pełen pychy, ponieważ stawia się na miejsce które zajmuje Bóg. Rzeczywistość podległa jest
Bogu, zatem jeśli człowiek myśli, że
rzeczywistość jest podległa jemu, stawia się na miejscu Boga. I na tym polega szaleństwo nowoczesnego świata. Jest rzeczą
niezbędną aby zniszczyć zdrowy rozsądek,
aby można móc w ogóle pomyśleć taką rzecz. Człowiekiem który zapoczątkował proces niszczenia zdrowego rozsądku wśród ludzi,
był Immanuel Kant. Miał swoich poprzedników takich jak Kartezjusz, Locke czy Hume jak i naśladowców z których najważniejszym jest Hegel. Wielu ludzi, a zwłaszcza
hierarchów w Kościele Katolickim, posiada
umysł uformowany przez Kanta i Hegla. Zatem rodzi się pytanie jak Katolik może postawić człowieka na miejscu Boga?! Odpowiedź jest
prosta. Ponieważ utracił zdrowy rozsądek.
To czy utracił wiarę, jest sprawą pomiędzy nim a Bogiem, ale to, że utracił
zdrowy rozsądek jest sprawą oczywistą.
Nowoczesny człowiek jest szczególnie dumny z tego, że odrzucił zdrowy rozsądek. Ale robiąc to wypowiada
wojnę Bogu bo natura pochodzi od Boga, a
zdrowy rozsądek jest dla człowieka naturalny. Zatem sprzeciwiając się zdrowemu rozsądkowi człowiek sprzeciwia się Bogu. Doskonałym
obrazem tej wojny przeciw Bogu i naturze
jest zamieszanie jakie istnieje dzisiaj w sferze płci. Sprowadza się ona do
tego, że mężczyzna staje się coraz
bardziej zniewieściały, a kobieta coraz bardziej upodabnia się do mężczyzny tracąc tym samym swoje kobiece atrybuty.
Niszcząc w ten sposób i to na skalę globalną
różnice pomiędzy kobietą a mężczyzną. W rezultacie niszcząc zdrowy rozsądek. Dwie katastrofalne konsekwencje takich działań to
zniszczenie rodziny poprzez stopniowy zanik
ducha ojcostwa i macierzyństwa; oraz grzech sodomii i grzech pochodzący z wyspy
Lesbos. Wszystko to jest zawarte w
encyklice Pascendi Dominici Gregis. Ponieważ w tej encyklice, Pius X „przygwoździł" Kanta.
Oskarża w niej modernizm ze względu na to, że Kant stanowi jego fundament. Genus - jakby powiedział Arystoteles -
przypisywany do modernizmu to herezja.
Dokładne rozróżnienie tej herezji jest takie, że jej celem jest zmienienie wszystkiego w Kościele Katolickim tak,
aby pasował on do nowoczesnego świata. Nowoczesny
świat jest od samych fundamentów antykatolicki ponieważ te fundamenty to kantyzm, protestantyzm i liberalizm. Nowoczesny
świat zbudowany jest na liberalnych zasadach
i właśnie z tego powodu zaadoptowanie zasad Katolickich do współczesnego świata
jest równoznaczne z ich zniszczeniem
a w rezultacie Kościoła Katolickiego. I to jest powód dla którego Kościół dzisiaj znalazł się w tak
wielkim kryzysie. Cofnijmy się do czasów kiedy zamiast lodówek sprzedawano lód. Wyobraźmy sobie teraz genialnego kłamcę,
który przekonuje sprzedawców lodu,
że lód będzie znacznie lepszy kiedy wystawi się go na słońce. I, że ci biedni , zwiedzeni sprzedawcy lodu
wyciągają swój lód na słońce. I, że po krótkim czasie są wstrząśnięci widząc, że lód znika, ale jednak wciąż,
konsekwentnie wyciągają swój lód na
słońce, ponieważ zostali przekonani, że tak powinni postępować. I to jest
właśnie ten trik, jaki diabeł zaaplikował katolikom. Katolicy, zwłaszcza ta
najwyższa hierarchia, zostali przekonani,
że powinni wystawić Katolicką Prawdę na działanie antykatolickich zasad. Tak jak lód topnieje wskutek działania słońca, tak
Kościół Katolicki topnieje, jeśli wypełni się go antykatolickimi
zasadami. Kościół Katolicki oparł się nowoczesnemu światu, mniej więcej do czasu śmierci Papieża Piusa XII. Potem sprzedawcy
lodu powiedzieli „wszyscy mówią nam, że
słońce jest najlepsze dla lodu, więc wystawmy go na słońce". Cały świat
zaklaskał, sprzedawcy lodu stali się
nagle bardzo popularni. Jeśli jeden z nich zmarł, wszyscy szli na jego pogrzeb. Ale lód znikał. Wszyscy dzisiaj
klaszczą temu który przewodniczy rozbiórce Kościoła Katolickiego. Ale
Kościół Katolicki powoli znika. Może za wyjątkiem Polski, gdzie przebiega to wolniej, ale w Holandii, Francji czy
USA, spustoszenie jest porażające. Klasztory są puste, seminaria wystawiane są na
sprzedaż, kościoły przerabiane są na sklepy, kapłani stają się pracownikami socjalnymi, itd. Nawet jeśli w przyszłości
sprzedawcy lodu zorientują się jaki
wpływ ma słońce na lód, samego lodu niewiele już zostanie. Zatem modernizm jest herezją, zgodnie z którą wszystko
co istnieje w Katolickim Kościele powinno być doprowadzone do zgody z zasadami nowoczesnego, liberalnego świata.
Pius X w Pascendi nazywa modernizm SYNTEZĄ wszystkich herezji. Jeśli
każda poszczególna herezja jest jak ściek, to modernizm jest głównym ściekiem
zbierającym wszystkie te mniejsze ścieki. Jak
to możliwe? Z powodu Kanta. Modernizm jest herezją niepodobną do żadnej innej
herezji. Herezja ariańska, atakowała
w szczególności naszego Pana Jezusa Chrystusa. Herezja nestoriańska atakowała jedność osoby Jezusa
Chrystusa. Każda herezja atakowała zazwyczaj pojedynczy aspekt Katolickiej
prawdy. A kantyzm atakuje każdy aspekt. Jeśli mój umysł jest władcą rzeczywistości, to ja mogę zaprzeczyć
każdej dowolnej rzeczywistości zgodnie z własnym uznaniem. Jeśli zatem jestem przekonany o tym, że filozofia Kanta
jest prawdziwa, to ja mogę zaprzeczyć każdej prawdzie która jest zawarta w
Katolickiej Nauce. A to dlatego, że
mogę negować lub przyjmować dowolną rzeczywistość, niezależnie czy naturalną
czy nadnaturalną. I tutaj sytuacja się
komplikuje. Gdy Kant schodził rano na śniadanie, czy myślicie, że negował fakt, iż filiżanka kawy jest
filiżanką kawy? Mam przeczucie, że Kant nigdy nie negował tego faktu. Ponieważ jeśli zanegowałby fakt, że
filiżanka kawy jest filiżanką kawy,
poczułby się spragniony. Podobnie, gdy Kant zamierzał opuścić pomieszczenie, jestem pewien, że w tym szczególnym
momencie, nie negował realności ściany.
Jestem również przekonany, że z jakiegoś szczególnego powodu zawsze postanawiał
opuścić to pomieszczenie wybierając drzwi. Oznacza to, że moje panowanie nad rzeczywistością, może być stosowane jedynie w
sposób selektywny. Ja wybieram którą rzeczywistość
zaneguję, i której nie zaneguję. Jestem również przekonany, że jeśli któregoś poranka,
Kant wybrałby się na przejażdżkę samochodem, i ten samochód nie chciałby
zapalić, to jestem pewien, że ten wielki
filozof idealistyczny, uniósłby realną maskę owego realnego samochodu, aby spojrzeć realistycznie na to co w
rzeczywistości jest tego przyczyną. Ale kiedy dotarłby do swojego
Uniwersytetu w Królewcu, włączyłby się na powrót w tryb zgodny z jego idealizmem. Gdy pokonałby już te wszystkie
realistyczne drzwi prowadzące do jego idealistycznej
sali wykładowej, zacząłby nauczać tych biednych młodych mężczyzn (bo nie było wtedy na uczelniach kobiet, i to był właśnie
przykład zdrowego rozsądku) tego co sprzeciwiało
się zdrowemu rozsądkowi. Tak robiąc, Kant był kimś znacznie gorszym niż producent pornografii. Pornografia atakuje niższe
warstwy naszego człowieczeństwa. Kant atakuje
te najbardziej podstawowe zasady, na których oparte jest działanie ludzkiego
umysłu, atakując jednocześnie te
najwyższe warstwy człowieczeństwa. Jeśli sięgniemy do Św. Tomasza do Sumy Teologicznej kwestia 154 to
znajdziemy tam bardzo ciekawy fragment mówiący
o grzechu sodomii i grzechu wyspy Lesbos. Św. Tomasz ciągle rysuje paralele pomiędzy spekulacją a działaniem. Aby zilustrować
ciężar grzechu popełnianego wbrew naturze, czyli grzechu sodomii i Lesbos, Św.
Tomasz mówi, że owe grzechy w działaniu wynikają z zaburzenia
podstawowych zasad na których oparta jest spekulacja. Jeśli dziś, uniwersytety na całym świecie, na swoich
wydziałach filozofii, są pełne nauk Kanta i jego naśladowców, to
normalne wydaje się, że owe grzechy homoseksualizmu są tak szeroko rozprzestrzenione.
Zatem nauczyciele tych fałszywych nauk na uniwersytetach, obiektywnie są wielkimi przestępcami. Subiektywnie być może
wierzą w ten nonsens, subiektywnie mogą myśleć , że nauczają prawdy, ale
obiektywnie rujnują życie tym młodym ludziom. Nauczają, że lód (czyli zdrowe zasady rozumowania) powinien być wystawiony na
działanie słońca (czyli relatywizmu).
Wiele młodych osób (w tym ja) ucieka z wydziałów filozoficznych. I mają rację.
Jeden z kapłanów Bractwa powiedział, że spotkał się z młodym człowiekiem (i ten
przykład mogę poniekąd odnieść do siebie), który zaczął studiować inżynierię
ponieważ jak powiedział "przynajmniej tam ma kontakt z obiektywną
rzeczywistością". Nie był on szczególnie zainteresowany inżynierią. Jak
przyznał wolałby studiować filozofię, ale jak powiedział "zrozumiał, że
studiując filozofię, musiałby uczyć się nonsensów". Studiując inżynierię, uczy się tego, co obiektywnie jest
rzeczywiste. Nikt nie może być kantystą, kiedy projektuje samolot, bo jeśli
zastosuję przy projektowaniu swoje własne subiektywne zasady, samolot
zwyczajnie nie wzbiłby się w niebo. Tylko wtedy samolot poleci jedynie kiedy podporządkuje
się obiektywnym prawom aerodynamiki. Spójrzmy na encyklikę Pascendi Dominici
Gregis. Podzielona jest na pięć części. Jest wstęp, konkluzja a pomiędzy nimi
trzy duże części. We wstępie Pius X określa
ciężar problemu jakim jest modernizm. Mówi nam, że moderniści są wewnątrz Kościoła. Mówi nam również,
że ich zachowanie niczym szczególnym
się nie wyróżnia. „Na zewnątrz" są bardzo poprawni, ale wewnątrz są bardzo
pyszni. Do tego stopnia, że odrzucają
to, co mówi im autorytet Kościoła Katolickiego. Wewnątrz chcą oni całkowicie zmienić Kościół tak bardzo, że odczuwają
nawet coś co można nazwać „krucjatą
wewnątrz Kościoła", ale aby to osiągnąć będą tkwić w ukryciu, chowając swoje przekonania, tak aby nie zostać
ekskomunikowani. Tutaj tkwi cała perfidia modernizmu. Zostali w Kościele aby ten Kościół zmienić. Ponieważ
zostali przekonani, że Kościół należy zmodernizować. Trzy główne części
zawierają naukę zwartą w modernizmie, przyczyny modernizmu, i jakie są środki
zaradcze. Trzy główne przyczyny pojawienia się modernizmu to:
Ignorancja - ponieważ moderniści
już nie znają zbyt dobrze doktryny Kościoła Katolickiego
Ciekawość - Ponieważ szukają
oni wciąż czegoś nowego.
Pycha - Ponieważ jeśli zmieniają
Kościół Boży, stawiają się ponad Bogiem. Chcą być więksi niż Bóg.
Św. Paweł nieustannie mówił, że Wiara jest to
posłuszeństwo naszego umysłu Bożemu Objawieniu. Poddanie go Objawieniu. Święty Pius X
mówił, że każdy seminarzysta który okazuje
pychę wobec tego objawienia powinien być natychmiast usuwany z seminarium.
Kiedy zaś mówi o środkach zaradczych, przedstawia przede wszystkim jako
skuteczne antidotum studiowanie
nauki Św. Tomasza z Akwinu. A to dlatego, że Św. Tomasz z Akwinu jest najlepszym
antidotum na Immanuela Kanta. Św. Tomasz jest wielkim realistą. Ogólnie mówiąc powie on, że „ściana jest ścianą
niezależnie od tego co ja na ten temat myślę". I to jest Zdrowy Rozsądek. Immanuel Kant to lunatyk,
który próbuje przez tą ścianę przejść. I tutaj tkwi cała przerażająca prawda nauki Kanta i samego modernizmu. Na Soborze Watykańskim II zebrało się 2000
biskupów. Właściwie to wszyscy studiowali Św. Tomasza z Akwinu w seminarium. Zarówno przed jak i po SWII głównymi
ruchami nauczającymi w Kościele
Katolickim byli Dominikanie i Jezuici. Byli oni także głównymi ruchami, które miały wpływ na zmiany w Kościele
Katolickim. Inaczej mówiąc, umysł może być
wypełniony najprzeróżniejszymi naukami, nawet tymi słusznymi jak tymi
pochodzącymi od Św. Tomasza z Akwinu,
ale Kant jest zdolny do tego, aby znaleźć się pod tymi wszystkimi naukami i pomiędzy nimi. Zatem nawet jeśli wciąż
uważam, że jestem tomistą, ponieważ wierzę w filozofię Św. Tomasz z Akwinu, w
tym samym czasie mogę wyznawać filozofię mu przeciwną. Jako to możliwe? Zdrowy rozsądek mówi nam, że 2+2=4, 3+3=6
itd. I teraz wyobraźmy sobie
matematyka który twierdzi, że 2+2=5 . Nie mogę powiedzieć nic innego niż
:„mylisz się. 2+2=4". Matematyk -„zgodzę się z Tobą. Ale może być także
5". W takim wypadku mówię mu „ale
przecież 2+2=4 wyklucza 2+2=5!". Bycie tomistą wyklucza jakiekolwiek
zmiany w Kościele Katolickim i jego Doktrynie. Matematyk na to „nie, nie. Ja
jestem tomistą, ale jestem także zwolennikiem Teilharda". Ja na to
"Przecież to niemożliwe". Matematyk odpowiada „o już nie. Żyjemy
teraz w nowym świecie. To co było do tej pory niemożliwe, stało się możliwe. To
postęp. Wstąp do mojego Wspaniałego Nowego Świata. Otwórz swój ciasny umysł. Bądź KREATYWNY! Bądź Progresywny! Stań się
kimś NOWYM!. Nie bądź takim wstecznym
wapniakiem! Znajdujesz się w niewoli swojego ciasnego umysłu! Nie zachowuj się jak dinozaur. 2+2=4, zawsze 4, tylko 4
i jedynie 4 to umysłowe więzienie! WOLNOŚĆ! NIEZALEŻNOŚĆ! Uwolnijmy się
od 2+2=4! Ja nie zaprzeczam, że 2+2=4. Oczywiście,
że tak mogło być kiedyś. Ale nie ograniczajmy się do tego! Wierzę w jednego Boga Ojca Wszechmogącego,
Stworzyciela nieba i ziemi.... - to więzienie! Oczywiście, że w to
wierzę. I ty też powinieneś w to wierzyć zwłaszcza jeśli „tak odczuwasz".
Szczególnie jeśli Twoja babcia będzie z tego powodu szczęśliwa. Ale teraz daj spokój, obudź się, żyjemy w NOWOCZESNYM ŚWIECIE!
Już dłużej nie musimy być TYLKO Katolikami, ani bronić Katolicyzmu.
Musimy być EKUMENICZNI. Jezus Chrystus JEST
Bogiem ale zrozum, że dla wielu ludzi NIE JEST Bogiem. I zaakceptuj to. Pomimo tego możemy przecież spotkać się razem, żyć
razem. No, po prostu KOCHAĆ SIĘ! " Ja: „Ale chwila. Czyż na
początku tworzenia się Kościoła Katolickiego katoliccy męczennicy nie UMIERALI za swoją i naszą Wiarę?! Czy nie
twierdzili, że Kościół Katolicki jest JEDYNY i PRAWDZIWY?" Matematyk na to „Tak, ale to zamierzchła historia".
Obecny Papież, kiedy był jeszcze
kardynałem Ratzingerem, nazywał antyliberalne dokumenty KK wieku XIX i początku
XX - „substancjalnymi kotwicami" Kościoła Katolickiego. Innymi słowy, tak
jak statek musi mieć dobrą kotwicę kiedy przybija do portu aby się rozładować,
ale potem jednak musi on ruszyć w
dalszą drogę, kardynał Ratzinger mówi, że to dobrze, że Kościół doszedł do punktu zwanego encyklika
Pascendi Dominici Gregis, i że Pius X zarzucił bardzo dobrą „substancjalną kotwicę", ale w połowie lat 50-tych
Statek Kościoła musiał wreszcie ruszyć dalej. To jest modernizm.
(oparto na wykładach Jego Ekscelencji
biskupa Richarda Williamsona)