Drodzy Wierni,

 

Zaledwie  kilka  dni  temu  obchodziliśmy uroczystość Najdroższej Krwi Pana Jezusa. Ponieważ cały miesiąc czerwiec poświęcony jest tej wielkiej tajemnicy, z pewnością korzystne  będzie  dla  nas  dokładniejsze rozważenie ceny naszego zbawienia.

W Księdze Powtórzonego Prawa czytamy o rozmaitych ofiarach Starego Przymierza: o ofierze uwielbienia, o ofierze dziękczynienia, o ofiarach składanych w celu konsekracji kapłanów. O ofiarach dla oczyszczenia z trądu. O ofiarach oczyszczenia kobiety po urodzeniu dziecka, którą to ofiarę Matka Boża złożyła w dzień jej Oczyszczenia. Co rzuca nam się w oczy we wszystkich tych obrzędach? Prawdziwa rzeź zwierząt!

Czytamy tam ( w Księdze Powtórzonego Prawa) o wszystkich warunkach koniecznych do tego, by ofiara została przyjęta. Kapłan musiał zbadać zwierzę. Zwierzę musiało być bez skazy, doskonałe. Nie mogło być ślepe, nie mogło mieć złamanej nogi, mieć blizn, pęcherzy czy innych oznak choroby. Mówiąc w skrócie - musiało być najlepsze z możliwych. A następnie było ono zarzynane, uśmiercane. Jego krwią skrapiano ołtarz, a najlepsze części mięsa spalano.

W ofierze uwielbienia nie ma nic, co wymagałoby ze swej natury zniszczenia ofiarowanego przedmiotu. Uwielbienie oznacza kult oddawany Bogu jako celowi wszystkich rzeczy, powodowi ich istnienia. I powodowani nieskończoną dobrocią Boga, oddajemy Mu rzeczy należące do nas, poświęcamy Mu je, jako ofiarę uwielbienia. Nie jest konieczne, byśmy to zniszczyli, wystarczy jakiś akt oznaczający zmianę tytułu własności, wyrażający fakt, że rzecz ta nie należy to już do nas, ale do Boga.

Tak więc widzimy, że w ofierze uwielbienia mamy do czynienia z pewnego rodzaju oddzieleniem. To, co należało do nas, staje się własnością Boga. Staje się święte. przemienione, oddzielone od innych rzeczy ziemskich. Słowo "święty" pochodzi od łacińskiego "sanctus", mającego to samo pochodzenie co greckie słowo "hagios": "odciąć, odzielić". We wszystkich językach, świętość oznacza oddzielenie od pozostałych rzeczy tego świata. To, co zostaje poświęcone, należy do Boga, a nie do ludzi. Bóg jest jedyną Istotą, zawdzięczającą byt samej sobie, a więc jest różny od wszystkich rzeczy, które nie istnieją same z siebie, a jedynie mają udział w istnieniu. Tak, jak Bóg jest odrębny od świata, tak jest też w przypadku wszystkiego, co do Niego należy.

Tak więc ofiara, co oznacza "sacrum facere" - "czynienie świętym", polega na wyłączeniu rzeczy ofiarowanej z użycia przez ludzi. Oddzielenie jest konieczne, chociaż nie jest konieczne zniszczenie rzeczy ofiarowanej. Ofiara jest zewnętrznym obrzędem, wyrażającym ofiarowanie wewnętrznego daru Bogu.

Mówimy na przykład o świętych naczyniach liturgicznych używanych podczas Mszy: kielichu i cyborium. Naczynia te są poświęcone, są święte. Są zarezerwowane do odprawiania Mszy. Nie mogą być użyte w żadnym innym celu - byłoby to grzechem świętokradztwa, naruszeniem świętości. Są one święte, ponieważ należą do Boga.

Dobra te są "ofiarowane" Bogu. Stają się Jego własnością, nie należą już do nas. Przedmioty znajdujące się w zakrystii stają się w ten sposób, przez analogię, uświęcone. Nie można dysponować nimi wedle własnej zachcianki, ale jedynie w sposób określony przez Kościół.

Skąd więc ofiary krwi?

Obowiązek ofiary wypływa z obowiązku oddawania czci. Ma on źródło w naturze Boga, jako nieskończenie godnym naszej miłości. Co stało się, kiedy człowiek zgrzeszył? Jaki jest skutek grzechu?

Przez grzech, tracimy samego Boga. Tracimy Tego, który jest samym życiem. W rezultacie tracimy źródło wszelkiego dobra. Oddzielamy się od Jego nieskończonego życia, odwracamy się od Niego, który jest nieskończonym dobrem.

Przez grzech zasługujemy na śmierć. Bóg ostrzegł pierwszych rodziców "Śmiercią pomrzecie" (Gen 2,17). Zapłatą za grzech jest śmierć, jak uczy św. Paweł. Śmierć jest karą za grzech. Przez nasze grzechy wszyscy zasłużyliśmy na śmierć. Śmierć doczesna jest jedynie początkiem śmierci wiecznej, wiecznego oddzielenia od Boga.

Poprzez grzech nasz duch został zniewolony przez ciało. Ciało jest wylęgarnią grzechu. Pożądliwość doprowadza do walki pomiędzy ciałem a duchem. Kiedy grzeszymy, podporządkowujemy ducha ciału. Dusza jest wówczas jak król, zrzucony z tronu przez zbuntowanych poddanych.

Przez grzech obraziliśmy Boga. Staliśmy się Mu nienawistni. Staliśmy się Jego wrogami.

Wyobraźcie sobie teraz, że ktoś, kto jest waszym wrogiem, usiłuje oddać wam cześć. Wyobraźcie sobie, że ktoś, kto ukradł wam cenny różaniec czy święty obrazek, których używaliście do nabożeństwa, nagle zaczyna wychwalać waszą bezstronność. Wyobraźcie sobie przyjaciela, który ujawnia wszędzie wasze tajemnice, aby zniszczyć waszą reputację, mówiącego następnie: "To naprawdę dobry człowiek - że też to wszystko wytrzymał". Jest to dodawanie niesprawiedliwości do niesprawiedliwości.

To właśnie uczyniliśmy Bogu. Przez nasze grzechy obraziliśmy Jego majestat, pozbawiliśmy Go należnej Mu czci. Składać Mu ofiarę, ofiarę uwielbienia, byłoby dodawaniem nowej obelgi, ponieważ ofiara ta pochodziłaby od osoby niegodnej i nieprzyjaznej. Człowiek sprawiedliwy poprzez ofiarę uwielbienia deklaruje, że zwrócony jest ku Bogu. Grzesznik nie może tego powiedzieć. Kiedy mówimy: "wielbimy Cię", mamy na myśli: "Jesteś powodem naszego istnienia". Tak więc grzesznik, który wybrał stworzenie zamiast Stwórcy, nie może prawdziwie składać ofiary uwielbienia.

Grzesznik musi czynić zadośćuczynienie. Musi prosić o przebaczenie. Musi wyrzec się nieprawości, jakich się dopuścił.

 

I logiczne jest, że nieprawość ta nie może być przebaczona, o ile nie zostanie dopełnione stosowne do niej zadośćuczynienie. Grzesznik musi znaleźć sposób na ponowne zjednoczenie się z Tym, którego obraził. Jak można tego dokonać? Co może zjednoczyć nas z Bogiem? Co takiego jednoczy nas ze sobą?

Tym, co jednoczy jedną osobą z inną, jest miłość. Miłość jest więzią jedności, czy też, jak to wyraził św. Paweł. Miłość jest więzią doskonałości (Kol 3,14). Miłość jednoczy ludzi między sobą w taki sposób, że im większa jest miłość, tym większa jedność. To miłość może połączyć ponownie brzegi przepaści wytworzonej przez grzech. To miłość niszczy grzech, czy jak mówi św. Paweł: "miłość pokrywa mnóstwo grzechów".

Tak więc im większa miłość, tym bardziej odpowiednie będzie zadośćuczynienie dawane osobie obrażonej. W jaki sposób okazuje się większą miłość? Jak jest oznaka większej miłości? Nie chodzi tu koniecznie o okazywanie czułości, ale o wewnętrzne nastawienie. Jedną z oznak jest przezwycięzanie trudności. Osoba, która czyni wielkie rzeczy dla tego, kogo kocha, w sposób oczywisty okazuje mu wielką miłość. Również ten, kto musi przezwyciężyć wielką trudność, okazuje wielką miłość. Podobnie ten, kto ogranicza pożądanie czysto naturalnych dóbr.

Nie ma dla człowieka nic bardziej odrażającego niż cierpienie i śmierć. Wszystko, co żyje, pragnie utrzymać się przy życiu, pragnie pomyślności. Nie ma więc większej sposobności do okazania miłości, niż cierpienie i śmierć za kogoś innego. “maiorem hac dilectionem nemo habet ut animam suam quis ponat pro amicis suis” (Jn 15:13) "Nikt nie ma większej miłości nad tego, kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich", mówi Chrystus Pan. Jego ofiara na Krzyżu jest największym aktem miłości, jaki świat kiedykolwiek widział.

Widzieliśmy, w jaki sposób pożądliwość staje się w nas zalążkiem śmierci. Nasze ciało jest jak buntownik, popychający nas do grzechu. A ponieważ również śmierć jest owocem grzechu, naturalne jest, że aby prosić o wybaczenie, również akt ofiarny powinien być wyrażony przez śmierć.

Kiedy więc człowiek zdaje sobie sprawę ze swego grzesznego stanu, kiedy pragnie wyrzec się grzechu, naturalnym jest, by wyraził to pragnienie poprzez przelanie krwi. Krew zawsze postrzegana była jako źródło życia, zwłaszcza życia ciała. By wyrazić ten żal za grzechy, popełnione kiedy ciało zapanowało nad duchem, na ołtarze wylewana była krew. Krew, symbol życia, składana była w ofierze, by doprowadzić nas na powrót do Boga, źródła wszelkiego życia.

Widzimy tu sprawiedliwość Boga, domagającego się śmierci żertwy ofiarnej, ale również Jego miłosierdzie - gdyż to kto inny zajmuje miejsce tego, kto w rzeczywistości zasłużył na śmierć.

Ofiary Starego Przymierza były zazwyczaj ofiarami przebłagalnymi, wyrażającymi prośbę o przebaczenie. Ofiary te nie uświęcały ludzi same z siebie, ale poprzez wiarę osoby, która ofiarę składała. Musiała mieć ona wiarę w ofiarę Chrystusa, który zadośćuczynił sprawiedliwości w tym, do czego my sami nie bylibyśmy zdolni.

Taki jest właśnie powód, dla którego pojawia się krew. Nie jest to bez przyczyny, ale pozostaje w doskonałej zgodzie z naturą człowieka i symbolizuje nadprzyrodzone łaski, jakich dostępujemy poprzez ofiarę. Dlatego właśnie nasz Pan i Zbawiciel Jezus Chrystus ofiarował swą Krew na Krzyżu dla naszego zbawienia - ponieważ jedynie Jego Krew miała moc naprawić zniszczeia dokonane przez grzech, jedynie Jego Krew może spłacić dług za nasze grzechy.

Tak więc, Drodzy Przyjaciele, możecie zrozumieć teraz wagę Ofiary Mszy św. W Ofierze Mszy przelewana jest na naszych ołtarzach ta sama Krew - dla chwały Boga poprzez zbawienie dusz. Ta sama Krew, która przelana została w widzialny sposób na Krzyżu, przelewana jest - choć w różny sposób -  w kielichu, pod postacią wina i za pośrednictwem kapłana, będącego narzędziem Zbawiciela. Bez Ofiary Mszy nie ma nadziei na zbawienie świata. Świat obraca się w ruinę, ponieważ wiele dusz nie rozumie konieczności Ofiary Mszy, ani nie zna wartości Krwi, która została za nie przelana.

 

Módlmy się więc, Drodzy Wierni, do Najświętszej Maryi Panny, aby ta sama Krew, która popłynęła z Krzyża, mogła za Jej wstawiennictwem spłynąć do naszych serc poprzez łaskę Jej Boskiego Syna, którą otrzymujemy w tej Mszy, byśmy mogli wszyscy, obmyci we Krwi Baranka, dostąpić Nieba nieskalani wobec Boga, któremu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen.

Ks. Jan Jenkins FSSPX

powrót