Pius VII Encyklika Ecclesiam
a Jesu Christo – O karbonariuszach – 13.IX.1821
Na wieczną rzeczy pamiątkę
Bramy piekielne nie przemogą Kościoła
Kościół założony został przez Jezusa Chrystusa na niewzruszonej opoce i zgodnie
z Jego własną obietnicą nie zdołają sprzeciwić się jemu bramy piekielne,
przeciw niemu powstaje tak wielu i tak strasznych nieprzyjaciół, że gdyby ta
obietnica nie była dowodem wsparcia dla niego, to na pewno już niejednokrotnie
by upadł na skutek przemocy, zdrady czy jakiejś przewrotności.
To co zdarzało się w dawnych czasach, odnawia się tym bardziej w naszej
opłakanej epoce, którą można nawet uważać za jakąś ostateczną, zgodnie ze
słowami apostoła: "w ostatnich czasach pojawia się szydercy, którzy będą
postępowali według własnych pożądliwości" (por. Jud
18).
Tajne stowarzyszenia przeciw Panu i Jego
Pomazańcowi
Jest dzisiaj powszechnie wiadome, że w tych opłakanych czasach wielu ludzi
prowadzi grzeszne życie, a nawet jakby połączyli razem swoje wysiłki
"przeciw Panu i Jego Pomazańcowi", oni to posługując się zwodniczymi
hasłami filozoficznymi (por. Kol 2, 8) i wykorzystując nieświadomość wielu
ludzi nieustannie pracują nad tym aby oderwać wiernych od nauki Kościoła i
chociaż jest to daremny wysiłek to jednak w pewnej mierze już udało się im
osłabić i zniszczyć Kościół.
Aby skuteczniej tego dokonać, wielu z nich pozakładało tajne stowarzyszenia i
związki, za pomocą których spodziewają się w przyszłości zgromadzić dla swoich
nieprawych celów licznych zwolenników.
Spisek masonerii przeciw religii i
społeczeństwu
Już od dawna Stolica Apostolska, powiadomiona o tych zebraniach otwarcie i bez
jakiegokolwiek nacisku oznajmiła, że stowarzyszenia te przygotowują spisek
przeciw religii a nawet przeciw społeczeństwu. Od dawna wszystkich ostrzegała i
zalecała, aby zabroniono działalności takich zgromadzeń. Jednak należy
ubolewać, że nie zostało z pomyślnym skutkiem zrealizowane apostolskie
zalecenie. Ponieważ nie starano się powstrzymywać działań tych przewrotnych
ludzi, wyniknęło już to, co przewidywaliśmy, mianowicie, że ci ludzie kierowani
pychą ośmielają się zakładać coraz to nowsze tajne stowarzyszenia.
Przewrotność karbonariuszy
Należy tu wspomnieć o dopiero co powstałym stowarzyszeniu, ale już szeroko
rozpowszechnionym we Włoszech i innych państwach, które chociaż dzieli się na
wiele odłamów czy gałęzi i odpowiednio do swej różnorodności przybiera różne
nazwy jednak w swoich opiniach i występkach pozostaje zgodne i niemniej tajne.
Nazywa się to zgromadzenie
karbonariuszami.
Co prawda udają oni i przebiegle wykazują szczególne poszanowanie a nawet
gorliwość względem religii katolickiej, osoby naszego Zbawiciela Jezusa
Chrystusa i Jego nauki, którego też obrali jakby rządcą a nawet ośmielają się
nazywać Wielkim Mistrzem swojego towarzystwa. Ale takie ich przewrotne
działania są tylko wymierzone przeciw naiwnym, do których zbliżają się w
owczych skórach, jednak wewnątrz są oni drapieżnymi wilkami.
Tajna przysięga
Najstraszliwsza jest jednak ich tajna przysięga, przez którą naśladują
starożytnych Pryscylianów, zobowiązuje ich ona aby nikomu, o żadnym wydarzeniu, które miało miejsce ani
o obecnych na nim milczeć. Podobnie wobec tych, którzy znajdują się tam od
niedawna oraz na niższych stopniach niczego nie mogą wyjawić o tym, co dotyczy
spraw wyższych stopni wtajemniczenia. W tych pokątnych schadzkach uczestniczą
też ludzie należący do wielu sekt i religii, których to przyjmują do swego
towarzystwa bez względu na przekonania religijne. A otwarcie temu wszystkiemu zaprzeczają aby nikt nie miał dowodów przeciw nim.
Tutaj zaiste nie potrzeba żadnych domysłów albo innych dowodów aby takie mieć
zdanie o prawdziwości tego, co jawnie głoszą.
Wolność religijna celem działalności
karbonariuszy
Ale dowodzą tego wszystkie ich książki, podręczniki, ustawy i inne materiały
propagandowe, które zostały dostarczone sędziom przez tych, którzy
spostrzegłszy się, że popełnili błąd porzucili stowarzyszenie. Wszystko to
dowodzi, że karbonariusze usilnie zmierzają do tego
aby zapanowała zupełna wolność wyznawania religii, aby każdy mógł opowiedzieć
się za taką religią jaką mu nakazuje sumienie i według własnego upodobania
pojmował jakikolwiek obowiązek religijny. A wskutek czego postulując zupełną
obojętność względem jakiejkolwiek religii, nad co nic gorszego i bardziej
szkodliwego być nie może, tym bardziej jeszcze profanują Mękę Jezusa Chrystusa,
że wykorzystują ją do jakichś swoich rytuałów. W ten sposób na miejsce
sakramentów Kościoła wprowadzili jakieś swoje świętokradcze praktyki tak, że
dokonali aktu profanacji Tajemnic Wiary i wyszydzają ze Stolicy Apostolskiej,
do której żywią jakąś szczególną nienawiść.
Przewrotna nauka o moralności
Nie mniej z tych rzeczy wynika także występna i przewrotna nauka o moralności,
głoszona jest ona przez karbonariuszy, którzy pod pozorem głoszenia wspólnej
miłości i cnotliwego życia, sprzyjają wszelkiej lubieżności i rozwiązłości. W
rzeczywistości pozwalają oni na morderstwo nie dotrzymującego ich tajemnicy, o
której wyżej zostało napisane, lub członków nie dochowujących wierności ich
postanowieniom.
Przeciwko tronowi
Jednak św. Piotr, Książę Apostołów, zaleca aby chrześcijanie "byli poddani
każdej ludzkiej zwierzchności ze względu na Pana: czy to królowi jako mającemu
władzę, czy to namiestnikom jako przez niego posłanym" (por. 1 P 2, 13), a
św. Paweł przestrzega "niech każdy będzie poddany władzom, sprawującym
rządy nad innymi" (por. Rzym 13, l).
Jednak wspomniane towarzystwo naucza, iż jest pożyteczną rzeczą wznieciwszy
bunty i zamieszki społeczne, królów i innych władców świata pozbawić władzy,
odważając się nawet nazywać ich tyranami.
Takie i podobne są zasady i reguły postępowania tego towarzystwa, które
ostatnio doprowadziło do takiego bezprawia w całych Włoszech, że napawa ogromną
trwogą pobożny i bogobojny lud.
Przykład potępień masonerii przez
papieskich poprzedników
My zatem, którzy jesteśmy ustanowieni stróżem Domu Izraela, którym jest Kościół
Chrystusa i którzy z Naszego pasterskiego obowiązku powinniśmy czuwać aby
trzoda Pańska, powierzona Nam od Boga nie ponosiła żadnej szkody sądzimy, że w
tej sprawie tak wielkiej wagi nie możemy dłużej wstrzymywać się od zaradzenia
zamiarom i działaniom tych niegodziwych ludzi.
Pobudzeni przykładem zwłaszcza szczęśliwej pamięci naszych poprzedników,
Klemensa XII i Benedykta XIV, z których pierwszy dnia 28 kwietnia 1738 r. w
konstytucji "In eminenti", a drugi dnia 18
maja 1751 r. konstytucja "Providias"
potępił towarzystwo wolnomularzy czyli frankomasonów,
lub też stowarzyszenia o jakiejś innej nazwie zależnej od języka i narodowości,
do których także niewątpliwie należy towarzystwo karbonariuszy.
Potępienie towarzystwa karbonariuszy
A chociaż były dwukrotnie wydane przez nasz Sekretariat Stanu zakazy
przynależności do takiego stowarzyszenia, to jednak idąc za przykładem
wspomnianych Naszych poprzedników sądzimy za słuszne ustanowić i ogłosić
ciężkie kary na to stowarzyszenie, a już najbardziej z tego powodu, że
wspomniani karbonariusze uparcie twierdzą, że nie dotyczą ich dwie wspomniane
wcześniej konstytucje Klemensa XII i Benedykta XIV i twierdzą, że nie podlegają
nakładanej przez nie karze.
Wysłuchawszy więc głosu przedstawicieli Kolegium Kardynałów Kościoła świętego,
za ich radą, nie mniej jednak z własnej Naszej inicjatywy i po dojrzałym
namyśle, korzystając z pełni Naszej apostolskiej władzy postanowiliśmy potępić
wyżej wymienione towarzystwo karbonariuszy lub jakąkolwiek przemianowane nazwą
i zabronić jego zebrań, zgromadzeń i tajnych spisków.
Zakaz wstępowania i sprzyjania
karbonariuszom pod karą ekskomuniki
Dlatego wszystkim i każdemu z osobna, w szczególności wiernym chrześcijanom,
wszelkiego stanu, urodzenia, rangi, urzędu i dostojeństwa, świeckim i
duchowieństwu, zarówno świeckiemu jak i zakonnemu, co warto tu podkreślić na
mocy świętego posłuszeństwa nakazujemy, aby nikt pod żadnym pozorem, lub
wymyślonym wybiegiem nie odważył się do wspomnianego towarzystwa karbonariuszy
wstępować, z nim się stowarzyszać, rozpowszechniać i jemu sprzyjać. Nikomu
z jego członków niezależnie od rangi nie można udzielać schronienia w swoim domu czy
innym zabudowaniu. Nie można także ułatwiać nikomu jakiejkolwiek sposobności do
stowarzyszania się we wspomnianym towarzystwie, czy to w sposób skryty czy też
jawny, nikogo nie można w żaden sposób namawiać do takiego lub podobnego
towarzystwa należeć, wpisać się czy popierać. Tak aby każdy powstrzymał się od
jakiegokolwiek uczestnictwa i przynależności w takim stowarzyszeniu pod karą
ekskomuniki zapadającej na mocy samego prawa, zastrzeżonej tylko Nam lub Naszym
następcom Biskupom Rzymskim, jedynie w niebezpieczeństwie śmierci można
udzielić z niej rozgrzeszenia.
Ponadto pod karą tejże ekskomuniki, zastrzeżonej Nam i Biskupom Rzymskim,
Naszym następcom, zalecamy i postanawiamy aby wszyscy wiedzący o tych, którzy
się do owego towarzystwa wpisali lub podlegają jakiemukolwiek ze wspomnianych
przestępstw, zobowiązani byli donosić na nich do miejscowych biskupów lub do
tych, do których to z prawa należy.
Zakaz czytania i przechowywania książek i
materiałów propagandowych
Na koniec aby zaradzić wszelkiemu niebezpieczeństwu,
potępiamy i wyklinamy wszelkich karbonariuszy, czy jak się oni zwą. Zakazujemy
czytania i przechowywania wszelkich ich książek i materiałów propagandowych, w
których zawarte są ich ustawy oraz informacje o ich obrzędach i zwyczajach,
wszelkie opinie wymyślone na ich obronę. Jeżeliby takie zostały znalezione to
mają zostać niezwłocznie przekazane ordynariuszom lub innym
do których należy prawo odbierania wspomnianych książek.
Zakończenie
Życzymy sobie także aby odpis niniejszego dokumentu, jak i jego druk podpisany
był ręką notariusza sądu cywilnego oraz opieczętowany pieczęcią kościelną w
celu jego uwierzytelnienia, ma on być także publicznie obwieszczony w formie
zgodnej z niniejszym oryginałem.
Nikomu nie można niniejszego dokumentu zawierającego Naszą decyzję, potępienie,
zakaz i nakładającego interdykt, w jakikolwiek sposób podważać czy też
zniszczyć. Jeżeli ktokolwiek odważyłby się to uczynić niech wie, że ściągnie na
siebie gniew Boga Wszechmogącego i błogosławionych apostołów Piotra i Pawła.
Dan w Rzymie u św. Marii Większej roku 1821 od wcielenia Pańskiego, dnia 13
września, w dwudziestym drugim roku Naszego pontyfikatu.
Pius VII