Drodzy Wierni,

 

Dzisiejsza niedziela następuje po wielkiej uroczystości Bożego Ciała, Uroczystości podczas której czci się Pana Jezusa przygotowującego dla nas ucztę jego własnego Ciała i Krwi. W dzisiejszej ewangelii czytamy również o tym jak Pan Jezus przygotowuje dla nas inne święto, święto, które jest niczym innym, jak wypełnieniem tego, co Najświętszy Sakrament obiecuje i działa w nas, a co nazywamy życiem wiecznym. Nasz Pan Jezus Chrystus zaprasza nas, abyśmy radowali się w Niebie wiecznym z Nim zjednoczeniem. Pan Jezus po swoim Wniebowstąpieniu przygotował tam miejsce dla nas; uczta jest przygotowana i wielu jest zaproszonych. Pan Jezus jest Barankiem Bożym, Barankiem złożonym w wigilię Paschy, który daje nam na pokarm swoje własne Ciało.

 

Pan Jezus zaprasza na gody - życie wieczne, którym jednak nie są w stanie cieszyć się trzy kategorie ludzi, a raczej sa trzy grupy ludzi, którzy odmówili uczestniczenia w radości Pana Jezusa i którzy nie dostąpią raju.

 

Do pierwszej z tych grup należą ci, którzy mówią Jezusowi “Kupiłem posiadłość” Są to ci, którzy przywiązani są do rzeczy tej ziemi. Posiadłość symbolizuje władzę, posiadanie i całą pychę, która się z nimi wiąże. Zauważcie, że nie oznacza to potrzeby lub konieczności zajmowania się posiadłością, jako że zaproszony nie twierdzi, że musi pracować na swojej ziemi, ale raczej pójść i ją zobaczyć. Pycha jest więc pierwszym grzechem który zostaje potępiony, ponieważ tak jak pierwszy człowiek nie chciał mieć Pana i wyrzucony został z Raju, tak pycha nie może istnieć na wiecznej uczcie Pana Jezusa. Jego wymówką jest potrzeba zajmowania się własnością, podczas gdy Pan Jezus powiedział, że tylko dla jednego powinniśmy się poświęcać. Dla polecenia “Sprzedaj wszystko, co masz, a daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, a przyjdź, chodź ze mną”.

 

Drugą grupą są ci, którzy mówią “Kupiłem pięć par wołów, i idę je wypróbować”. Pięć par wołów oznacza pięć zmysłów, które nakładają na nas jarzmo poznawalnych zmysłami rzeczy tego świata. Przez pożądanie, zmysły przestają być sługami, a stają się panami cielesnego człowieka, skupiając jego spojrzenie na ziemi, pochylając go nad orką na podobieństwo wołów. Ludzie tacy nie używają zmysłów do tego, do czego stworzył je Bóg, czyli podążania za dobrem, dobrem wiecznym, ale do podążania za ulotnymi przyjemnościami tego życia. Nie karmią oni swoich zmysłów tym co piękne i prawdziwe, ale próżnością ziemskiej przyjemności. I tak, ludzie ci nie usprawiedliwiają się koniecznością nakarmienia swoich wołów, ale tym, że muszą je wypróbować - czyli tylko ciekawością.

 

I wreszcie ci, których ciekawość zawiodła tak daleko, że popadli w grzech. Dusze ich przywiązały się do grzechu, czy też po prostu upodobali sobie oni stan grzechu. Dlatego człowiek taki nie prosi o usprawiedliwienie swojej nieobecności, ale stwierdza: “Nie mogę przyjść”. Jednak tak jak ten, który przybył na uroczystość bez szat godowych i został wyrzucony z królewskiego wesela, także i dusza przywiązana do grzechu nie może dostąpić uczty Pana Jezusa.

 

To są trzy grupy ludzi, którzy nie mogą dostąpić uczty Pana Jezusa, ponieważ ulegli pożądliwości oczu, pożądliwości ciała oraz pysze żywota. Pysze żywota ci, którzy chełpią się tym co posiadają, którzy kupili posiadłość. Pożądliwości oczu ci, którzy przywiązali swoje zmysły do spraw doczesnych, którzy jak woły przykuli się do ziemi. Pożądliwości ciała, najbardziej zniewalającej ze wszystkich, ci, którzy poślubili ciało i  przyjemność, a nie dobro.

 

Z wieczerzy Pańskiej wyłączeni są także Poganie, Żydzi i heretycy.  Poganie to ci, którzy przywiązali się do ziemi nie znając dobra, ale jedynie rzeczy materialne tego świata. Żydzi z kolei otrzymali prawo i poddali się jarzmu Mojżeszowych nakazów wyrytych na dwóch kamiennych tablicach. Pięć par wołów noszących jarzmo jest obrazem pięciu ksiąg Mojżeszowego prawa, które nakłada na lud Izraela ciężar prawa. Jarzmo, o którym św. Piotr, w piętnastym rozdziale Dziejów Apostolskich, mówi, że nikt nie jest w stanie go udźwignąć. Jarzmo, które było cielesne, ziemskie i materialistyczne. I wreszcie ci, którzy zostali zwiedzeni, a nawet uwiedzeni, przez błąd i porzucili prawdę aby go poślubić. Są oni jak ci, którzy poślubili oblubienicę która nie doprowadzi ich do wiecznej radości.

 

Kiedy słudzy powrócili do swojego pana oznajmiając, że zaproszeni wymówili się od dzielenia z nim radości, pan oburzył się i zagniewał. Kiedy mówimy o Bożym gniewie nie chcemy przez to powiedzieć, że Bóg cierpi, lub podlega jakiejkolwiek zmianie w wyniku działań człowieka, ale raczej odnosimy się do aktu kary, który podobny jest do działania ludzkiego w gniewie. Żaden z tych, którzy byli zaproszeni i odmówili, nie wejdzie na ucztę Pana, jak w swoim gniewie poprzysiągł Bóg.

 

Jednakże ta odmowa pychy jest paradoksalnie również łaską. Łaską dla tych, którzy nie zostali zaproszeni na początku. Tak jak odmowa Żydów była dla Boga powodem aby wezwać do prawdy pogan, tak i odmowa pysznych i możnych tego świata jest okazją aby wezwać ubogich, ułomnych, ślepych i chromych.

 

Ubodzy są oderwani od rzeczy tego świata. Ułomni są tymi, których praca jest wciąż niedoskonała, a jednak mogą otrzymać siłę dźwigając Krzyż. Ślepi są tymi, którzy nie usłyszeli jeszcze wołania prawdy, ale kiedy przyjmą ją z radością, będą mogli wejść na gody. Ponieważ pyszni odmówili przyjścia, ubodzy zostali wybrani. Ci, którzy zawierzyli samym sobie, którzy uważali się za silnych zostali odrzuceni i słabi, podczas gdy ci, którzy sobie nie ufali, wezwani zostali na ich miejsce. Doświadczeni w cielesności, światowości, ufający zmysłom i wiedzy nie przybyli, wybrani zostali więc ślepi, których zmysły umarły. Ci, którzy poślubili grzeszne życie nie mogli przyjść, Bóg woła więc wolnych, tych, którzy wybrali dobre życie.

 

Zauważcie, Drodzy Wierni, że to pan rozkazał im przybyć, mówiąc, że powinni do tego zostać przekonani. Przekonani, co oznacza, że z własnej woli by nie przybyli. Ale wola ich zostaje zmieniona Bożym Słowem. “Jak uwierzą temu, którego nie słyszeli” mówi św. Paweł w Liście do Rzymian. Zostają poruszeni przez perswazję prawdy, ponieważ prawda ze swojej natury prowadzi nas do jej zaakceptowania. Podczas gdy kłamstwa czynią nas niewolnikami nieprawości, prawda zmienia nas w sługi sprawiedliwości. Prawda jest przekonująca, ponieważ wyklucza błąd i wszelkie niesłuszne opinie.

 

Bóg pragnie aby nie tylko ślepi, chromi i biedni doprowadzeni byli do królestwa, ale także ci, którzy zagubili się na gościńcach i po opłotkach. Podążający szerokimi gościńcami są daleko od miasta Boga, a ci, którzy błąkają się po opłotkach są tymi, którzy pozostają pomiędzy dwoma obozami. Ludzie ci mają szansę nawrócić się i dostąpić Królestwa Bożego: pierwsi przez przyprowadzanie ich bliżej i bliżej Boga, inni przez otrzymanie balsamu miłosierdzia. Pan Bóg pragnie, aby Niebiosa były wypełnione. I Królestwo jego wypełnione będzie wieloma duszami, które cieszyć się będą mogły jego ucztą przez całą wieczność.

 

A jednak istnieją trzy grupy ludzi, o których powiedziane zostało już, że otrzymają straszliwy wyrok: “żaden z tych mężów, którzy byli wezwani, nie skosztuje wieczerzy mojej”. Ludzie ci będą wyrzuceni w ciemności zewnętrzne, a tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

 

Odrzuceni, którzy nie wezmą udziału w radości Pana Jezusa są jednakże nieszczęśliwi i zazdroszczą dobra, które otrzymujemy przez Łaskę. Dlatego z dzisiejszą Ewangelią czytany jest list św. Jana, z którego dowiadujemy się, że nie powinniśmy się dziwić, że świat nas nienawidzi. Świat, dla którego nie ma miejsca na uczcie Pana Jezusa, który cierpi z powodu własnej woli i złości, zawsze będzie nienawidził tych, którzy cieszą się zaufaniem Pana.

 

I tak, Drodzy Wierni, wyciągnijmy wnioski z ostrzeżenia, które przekazuje nam Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii, abyśmy nie byli policzeni z tymi, którzy odmawiają przyjścia na gody, którzy odmawiają uczestnictwa w jego radości. Podążajmy za nauczaniem św. Jana, abyśmy miłowali się wzajemnie w tej miłości, którą ukazuje nam Pan Jezus w Najświętszej Ofierze, gdzie wszyscy spożywamy ten sam Chleb, jako że wszyscy jesteśmy członkami jednego Mistycznego Ciała Chrystusa, który żyje i króluje na wieki wieków, Amen.

 powrót