ŚMIERTELNE  PĘTLE

M. B. tom IX, str. 278 i nast.

„Śniłem, że wyszedłem ze swojego pokoju i znalazłem się w kościele. Tłoczyli się w nim masowo uczniowie z oratorium, z Lanzo i Mirabello, a także młodzież, której nie znałem. Nie było słychać głośnych modlitw, lecz wydawało mi się, że chłopcy przygotowywali się do spowiedzi. Spostrzegłem także ich wielką liczbę cisnących się wokół mojego konfesjonału poniżej ambony. Zacząłem się nawet martwić, jak będę mógł ich wszystkich wyspowiadać. Podejrzewałem, że to może sen. Aby się upewnić, że to jednak jawa, klasnąłem w dłonie i dokładnie słyszałem dźwięk klaśnięcia. Aby pozbyć się ostatnich wątpliwości, wyciągnąłem ramiona i dotknąłem ściany za moim konfesjonałem. Wolny od wszelkich niepewności powiedziałem do siebie:

«Teraz mogę zacząć»

 I tak rozpocząłem słuchanie spowiedzi. Podekscytowany jednak wielką liczbą penitentów, popatrzyłem po kościele, czy nie ma innych spowiedników. Nie zobaczyłem jednak żadnego. Szukałem także oczyma kościelnego, by sprowadził innych kapłanów. Naraz zauważyłem, iż niektórzy z chłopców mają na szyi zawiązane pętle, które przyprawiały ich o duszność:

«Po co ten sznur» — pytałem — .Zdejmij go. Zamiast odpowiedzi, ujrzałem jedynie oczy nieruchome szeroko otwarte i wpatrzone we mnie.

Usłyszałem głos: «Podejdź do tamtego chłopca i usuń z szyi tę pętlę». — Zwróciłem się do jednego z nich. Chłopiec usłuchał mnie, wkrótce jednak wrócił i powiedział: «Niestety, nie daję rady. Coś czy ktoś wyraźnie ją przytrzymuje. Chodź i zobacz»

Diabelskie koty

Zacząłem dokładnie przyglądać się tej wielkiej masie chłopców i zauważyłem, że para bardzo długich rogów wystawała z za wielu z nich. Podszedłem do jednego z najbliżej stojących młodzieńców, a zachodząc od tyłu, ze zdziwieniem odkryłem obrzydliwego i wielkiego kota, który ściągał mocno pętlę na jego szyi. Zaskoczone z nagła i niespodziewanie zwierzę próbowało zsunąć się niżej i ukryć swój pysk pomiędzy łapami. Tego chłopca a także innych zapytałem o ich nazwiska, lecz zamiast odpowiedzi zapanowało tylko głuche milczenie. Zwróciłem się także w stronę strasznej maszkary, lecz ona zsunęła się jeszcze niżej.

«Pójdź do zakrystii i poproś ks. Merlone o święconą wodę» — rozkazałem jednemu z chłopców. Wkrótce wrócił z wodą, lecz w tym czasie zaobserwowałem, że za każdym z chłopców czai się jakiś kot równie ohydny jak ten poprzedni. Ciągle próbowałem mówić sobie, że to tylko straszny sen. Chwytając za kropidło, zwróciłem się do jednego z kotów.

«Powiedz mi, kim jesteś» — ostro rozkazałem. Zamykając i otwierając na przemian swoje pyski, te wstrętne stwory zaczęły warczeć i szykować się do ataku.

«Odpowiedz mi» — uporczywie pytałem — «Co tutaj porabiasz? Wcale się nie boję twojej wściekłości. Czy widzisz tę święconą wodę? Nie będę jej żałował na ciebie».

W ogromnym przestrachu potwór zaczął wić się w niewymownych konwulsjach i wydawało się, że mimo wszystko zaatakuje mnie. Zauważyłem, że ma w swoim pysku kilka pętli.

«Co tutaj porabiasz» — zapytałem ponownie, skrapiając równocześnie wodą święconą.

Potwór, sprężył się a potem rozluźnił. Robił wrażenie, jak by chciał uciec.

— krzyknąłem — «Stój! Musisz tu zostać». «A zatem patrz» — warknął i pokazał mi zwój pętli. «Co to jest? Co to znaczy?» — zapytałem.

«Nie wiesz? Po to wiążę tych chłopców, aby się źle spowiadali. Pętle są sidłami, przy pomocy których dziewięć dziesiątych ludzkości wciągam do piekła».

«Wyjaśnij mi to w imię Jezusa Chrystusa!»”

Zwijając się w straszliwy sposób, potwór odpowiedział: «Przy pomocy pierwszej pętli sprawiam, że chłopcy tają grzechy podczas spowiedzi».

«A co z drugą?»

«Sprawiam, że spowiadają się bez należytego żalu».

«A trzecia?» Nie powiem ci tego”.

«Mów, albo przemoczę cię wodą święconą do suchej nitki». «Nie, nie. Nie chcę. Nie mogę. I tak już za dużo powiedziałem» — i zaczął w opętańczy sposób warczeć.

«Mów do końca, bym mógł o tym powiadomić dyrektorów naszych zakładów». W sposób stanowczy uniosłem kropidło w górę. Ogniste błyski strzeliły ze ślepi bestii i kilka kropli krwi potoczyło się z jej pyska. Niechętnie wymamrotała: «Dzięki trzeciej pętli nie mają mocnego postanowienia poprawy i nie stosują się do zleceń spowiednika».

«Ty wstrętny potworze» — wykrzyknąłem. Chciałem zmusić go jeszcze, by wyjaśnił mi, jak można popełnione zło naprawić i zapobiec na przyszłość szatańskim podstępom, ale wówczas wszystkie ohydne koty, dotąd ukryte, zaczęły miauczeć, warczeć i podniosły niesamowicie głośny wrzask przeciw kotowi, z którym rozmawiałem. Wśród ogłuszającej wrzawy zrozumiałem, że więcej z niego nie wydobędę. Zacząłem go więc kropić obficie wodą święconą, rozkazując: «Idź precz». Zniknął. Następnie kropiłem wodą święconą całe otoczenie, tak że wszystkie koty pierzchły w piekielnym rozgardiaszu. Ten hałas obudził mnie i stwierdziłem, że leżę w łóżku.

Szczerość — żal — mocne postanowienie

Drodzy chłopcy, nigdy nie przypuszczałem, że tak wielu z was nosi na swej szyi te straszliwe pętle. Wiecie już, co one oznaczają. Pierwsza pętla nie pozwala chłopcu wyjawić grzechu przy spowiedzi lub też każe zataić prawdziwą liczbę grzechów, np. ktoś oskarża siebie z grzechu popełnionego trzy lub cztery razy, gdy w rzeczywistości popełnił ten grzech pięć razy. Jest to zarówno nieszczerość jak i zatajenie grzechu. Druga pętla — to brak żalu. Trzecia natomiast, brak mocnego postanowienia poprawy. Jeżeli chcemy się uwolnić z tych sideł i wyrwać się ze szpon szatana, musimy spowiadać się ze wszystkich grzechów i szczerze za nie żałować.

Zanim ów potwór wpadł we wściekłość, powiedział mi: «Zobacz, ilu dobrych chłopców korzysta ze spowiedzi. Jeżeli chcesz wiedzieć, czy są to dobre spowiedzi, obserwuj, czy stają się lepszymi».

Usiłowałem także zmusić szatana, by odpowiedział, dlaczego czaił się za waszymi plecami.

«Aby się nie przerazili mym widokiem» — odpowiedział mi. W ten sposób łatwiej mi wciągać ich do piekła».

Chłopców, za których plecami czają się te wstrętne potwory, jest o wiele więcej, niż kiedykolwiek przypuszczałem.

O śnie możecie myśleć, co chcecie. Lecz faktem jest, że zastanawiałem się nad nim, i wiem, że to, co śniłem, w całej pełni potwierdza się w życiu. Skorzystajmy zatem ze sposobności, by uzyskać odpust zupełny przez dobrą spowiedź i Komunię św. Zróbmy wszystko, celem uwolnienia się od diabelskich pętli.

Z okazji złotego jubileuszu swoich święceń kapłańskich Ojciec św. udzielił odpustu zupełnego tym wszystkim, którzy w najbliższą niedzielę 11 kwietnia, po przystąpieniu do sakramentów św., pomodlą się w jego intencji. W najbliższą sobotę pan Oreglia, kawaler zakonu Legii Honorowej, będzie miał prywatną audiencję u Ojca św. i wręczy mu podczas niej wasze pamiątkowe tableau. Będzie to hołd od wszystkich wychowanków, którzy uczą się w naszych szkołach lub uczęszczają do naszych oratoriów. Z tej okazji zastanówcie się, czy wasza ostatnia spowiedź była dobra. Będę o was wszystkich pamiętał w czasie swojej niedzielnej mszy św.”  ( Oczywiście trydenckiej)

powrót